niedziela, 29 czerwca 2014

Na pierwszy rzut idzie szary z różem - czyli idealne połączenie (subiektywnie oczywiście :))


standardowo już Toho 11, kwasowane agaty, półfabrykaty srebrne i posrebrzane;

Oraz coś bardziej na lato, w żywych kolorkach wg wzoru Mossyoak - w którym się normalnie zakochałam i za który dziękuję twórczyni :)


Jak widać na załączonym obrazku, nie należy łączyć Toho z Preciosa - niby ten sam rozmiar... no właśnie... ale i tak ląduje w worku z najulubieńszymi :)

Pozostaje mi tylko, na koniec, życzyć wszystkim udanego tygodnia, ja będę miała ostrą jazdę - z naciskiem na jazdę - więc trzymajcie kciuki :)

niedziela, 22 czerwca 2014

Z innej beczki

O proszę, co zachowało się na dysku sprzed, bodajże, dwóch lat...

to były moje pierwsze próby z namiotem bezcieniowym, zrobionym z ... krzesła :)

i moje najulubieńsze, których nie oddam nikomu, z turkusem afrykańskim

Do tej pory pozostało mi upodobanie do minerałów, szczególnie agatów i turkusu z naciskiem na afrykański :)

niedziela, 15 czerwca 2014

007

Zaczęte jakiś czas temu, z różnych powodów rzucone w kąt, przyszła w końcu pora i na nie :)

Miały być trzy, jest trzy w jednym, właściwie plus cztery (kulki), więc na to wychodzi, że siedem :P

Toho 11/0 Ceylon trzy odcienie



 Kolejna z Toho 11/0 Silver Lined, dwa odcienie topazu i Burnt Orange

Trzecia świeżutka, klasycznie już Toho 11/0 z domieszką zielonej Preciosy i zielonych agatów



 wg schematu umieszczonego tutaj :http://beadpet.com/images/crochet_ropes_schemes/flowers/PinkOrchid13.png (nie przeze mnie)

A jeśli już mówimy o storczykach, to pochwalę się swoim, któremu po kilku latach odbiło i zakwitł :)
i jego młodszy kolega, który mam nadzieję, weźmie przykład z tego powyżej...

I w ten oto sposób Żaba Monika mówi "kum" czyli "pa"

sobota, 7 czerwca 2014

Miał być choker... wyszła bransoletka....



Brak mi ostatnio czasu a nie chciałam odkładać na później, bo obawiam się, że już bym nie skończyła :)

Preciosa Rocaille 11o, Opaque Jet, Silver-Lined Topaz i Dk Topaz oraz koral naturalny;

Pierwszy raz używałam koralików od Preciosy i jestem bardzo zadowolona, przede wszystkim ze względu na cenę ale również i jakość - praktycznie zero ubytków, koraliki co prawda nie są tak idealne jak np Toho, ale są bardzo do siebie zbliżone - bliskie ideału ;) Szkoda, niestety, że w polskich sklepach internetowych ich praktycznie nie ma, a jeśli już są, to bardzo mały wybór.

Tu strzelam jeszcze banerek reklamowy:
I życzę wszystkim pięknych słonecznych dni - a takie mają podobno być w najbliższym czasie :)




niedziela, 1 czerwca 2014

różowa pomarańcza i koniczynki

Szczerze? Połączenie różu i pomarańczu przez bardzo długi czas było dla mnie czymś, co najmniej, "nie tego"... zmusiłam się jednak do przełamania i zrobiłam cieniowaną bransoletkę właśnie w tych kolorach. Wykorzystałam końcówkę szarych koralików (mojego najulubieńszego koloru) więc jest nietypowej długości, w środku siedzi sobie drut pamięciowy, końcówki wyplecione powiedzmy, że peyotem ("powiedzmy", bo wyglądają jakby wyszły spod krosna), a kamyczki to howlity.
A wygląda tak:


standardowo toho 11: slvr lnd milky grapefruit i mauve oraz trans rainbow frosted gray i ceylon frosted smoke


Na blogu Weraph jest świetny przepis na przepiękne kwiatuszki z rose petals, też mi się takich zachciało... tylko trochę mi nie wyszło :) Nie koniecznie mam na myśli moje zdolności (łał jak to brzmi) tylko moje szczęście, a raczej jego brak; oczywiście nie doczytałam rady Weroniki, że dobrze jest zakupić więcej płatków, bo bywają ubytki, lub koraliki ze zbyt małą dziurką. No i jeden poszedł w odstawkę, więc moje kolczyki mają po cztery płatki a nie pięć; powstały więc koniczynki :)
Zdjęcie okropne - wiem, nawet edycja nie pomogła - postaram się następnym razem, obiecuję :)
płatki - rose petals magic violet - green 8x7 mm, większe koraliki wygrzebane z szuflady, mniejsze to toho 15 nazwa niezapamiętana, bigle srebrne

I to dziś na tyle :) wszystkich serdecznie pozdrawiam